WTiS_11 - Pracuj z pasją
„Wybierz pracę, którą kochasz i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w swoim życiu” - Konfucjusz
Dziś skupie się na obszarze “filozofii” Woda Tlen iSen, który odpowiada za proces tworzenia. Do tego potrzebne jest aktywne DZIAŁANIE (TLEN) i mądrość, czyli sprawny INTELEKT (SOPHIA), który bezpośrednio jest powiązany z ENERGIĄ INTELEKTUALNĄ. Postanowiłem, że zacznę ten rozdział cytatem, który brzmi mocno kontrowersyjnie, gdyż dla wielu osób praca kojarzy się ze smutnym obowiązkiem, a słowa Konfucjusza wydają się być mocno abstrakcyjne. Wpis zatytułowałem PRACUJ Z PASJĄ - proponuje jednak delikatnie go przekształcić w swoistą słowną zagadkę. Oto i ona:
„PRACA CZY(LI) PASJA, dzięki której pozostawimy twórczy ślad”
Zacznijmy od końca tego zdania, czyli od celu “twórczy ślad”. Jak wiadomo cel jest ważny, motywuje, ale to droga jest najważniejsza. Każdy chciałby coś po sobie pozostawić. Tak się zapewne na końcu stanie - pozostawimy jakieś dobra materialne, pamiątki, zdjęcia czy to co szczególnie istotne choć bardzo ulotne - rodzinne wspomnienia. Jednak najważniejsze jest to, aby całe nasze życie od początku do końca (czyli nasza droga) dostarczało nam regularnie poczucie, że coś tworzymy i po sobie zostawiamy. Nie koniecznie na koniec jako podsumowanie naszego życia, ale najlepiej każdego dnia. Czy tego chcemy czy nie w pozostawiania codziennie twórczego śladu pomaga nam praca – idealnie, aby miała znamiona takiej, o której pisze na początku Konfucjusz.
Zacznijmy jednak od teorii i przeanalizujmy co to jest praca. Praca kojarzy nam się z wysiłkiem i to bardzo słusznie, gdyż słowo wysiłek pochodzi od słowa siła. Tak, potrzeba wewnętrznej siły wspartej wewnętrzną dyscypliną, aby każdego dnia wstać z łóżka, ruszyć z miejsca i wziąć się do pracy.
Moi ulubieni stoicy w tym wypadku Marek Aureliusz w swoich “Rozmyślaniach” wskazuje na to, że praca jest naturalnym porządkiem świata i podobnie jak natura, rośliny, zwierzęta tak samo człowiek budzi się rano do codziennej pracy, która stanowi naturalny element drogi życiowej.
Zostawmy na chwile filozofię i przenieśmy się do bardziej współczesnych czasów. Co mówi nauka na temat pracy. Według fizyki praca to energia przekazana ciału. Jest to siła działająca na ciało powodująca jego przemieszczenie wg wzoru:
P = F x S ( gdzie P=praca, F=siła a S=droga).
Czy to niesamowite, że nauka i filozofia mówią to samo: PRACA to SIŁA i DROGA czy to może być przypadek? Zostawmy na chwilę samą pracę i przejdźmy do dalszej części zagadki praca czy(li) pasja. Zanim dojdziemy do zagadki słownej „czy(li)” przyjrzyjmy się definicji, a dokładnie definicjom słowa pasja.
Pierwsza definicja może być zaskakująca, ponieważ pasja to (łac. passio – cierpienie, męka). Zapewne cześć z Was kojarzy film Mela Gibsona „Pasja” i zastanawialiście skąd ten tytuł. Dokładnie wynika to z łacińskiego tłumaczenia tego słowa, które obrazuje mękę Jezusa. Wróćmy jednak do naszej zagadki. Praca cz(li) pasja.
„Męka i cierpienie” niestety często kojarzy się z pracą, ale żeby praca z pasją miała dokładnie i tylko to oznaczać?
Oczywiście nie i tutaj z pomocą przychodzi język grecki. Pasja (gr. πάθος páthos to „doświadczenie; uczucie; namiętność”). Czy nie o takich skojarzeniach chcielibyście myśleć w kontekście pracy z pasją. Ja na pewno tak i w tym wypadku szukając odpowiedzi na zagadkę praca czy(li) pasja wybieram zdecydowanie “praca, czyli pasja”.
Zdjecie Franco Alva z Unspleash
Podsumowując powyższe przemyślenie musimy szukać namiętnego doświadczenie wspieranego naszą wewnętrzną siłą, która poprowadzi nas twórczą drogą to celu. Ale jak to zrobić? Gdzie leży sekret? Jak rozbić mur, za którym praca staje się pasją? Wszystko zaczyna się w głowie.
Głową muru nie przebijesz czy na pewno?
Mur, który dzieli pracę z pasja od pracy, która kojarzy się z rutyną, powtarzalnością oraz brakiem głębokiego sensu potrafi być tak potężny jak historyczne mury Babilonu grube na 9 m i długie na 18km. Na szczęście ten mur powstaje w naszej głowie i im szybciej zdamy sobie z tego sprawę tym lepiej. Ale czy w każdej pracy możemy znaleźć pasję, która pozwoli nam pozostawić twórczy ślad? To jest typ pytania, na które najprostszą, ale też najtrafniejszą odpowiedzią jest „to zależy”. Pisząc najprostszą miałem na myśli standardową odpowiedź prawników czy finansistów, kiedy nie dostajemy jednoznacznej odpowiedzi na zadane pytanie. Dlaczego pisze zatem chwilę późnej, że również najtrafniejszą?
Ponieważ to zależy tylko od nas. Mamy na to pełny 100% wpływ, tylko od nas i sposobu naszego myślenia to zależy. Możemy złorzeczyć na otaczającą nas rzeczywistość, wiek, brak odpowiednich kompetencji czy ważne zobowiązania. Możemy dać się zamknąć w złotej korporacyjnej klatce benefitów, trwać w fałszywym poczuciu trudnych do przerwania zobowiązań związanych z aktualnym miejscem pracy. Być w przekonaniu, że nic lepszego nas nie spotka, ale to nikt inny tylko my sami budujemy ten mur wokół naszej codzienności. Dzień za dniem mija, czasami pojawiają się refleksje, że warto by coś zmienić, aby miniony dzień był bardziej wartościowy. Zmiana jednak nie przychodzi i zaczynamy coraz bardziej wpadać w sidła wyuczonej bezradności, która bardzo często zmienia nas w ludzi zgorzkniałych i niezadowolonych z życia.
W tym kontekście polecam bardzo inspirujący film Dzień świstaka” Harolda Ramisa, który dotyka tematu zmiany postawy w kontekście monotonnie powtarzającej się codzienności. Główny bohater tego filmu Phil wpada w pętle czasu i przeżywa ten sam dzień wiele razy. Staje przed jedyną w swoim rodzaju możliwością (pułapką), aby każdy kolejny, w rzeczywistości filmowej ten sam dzień przeżyć w inny, może trochę lepszy sposób. Na początku jest to traumatyczne doświadczenie jednak ostatecznie następuje głęboka metamorfoza głównego bohater, który staje się człowiek empatycznym i szczęśliwym.
Zdjecie Brett Achurch z Unspleash
Jestem pewien, że każdy z nas może przejść taka zmianę, która rozbije mur do świata, w którym to co robimy jest wartościowe, pracujemy z pasją pozostawiając twórczy ślad i żyjemy w harmonii, poczuciu sensu i szczęścia. Tutaj pojawia się kluczowa kwestia. Zmiany nie tylko trzeba chcieć, ale mieć odwagę ją wprowadzić w życie. Wszystko jest w naszej głowie i niezależnie od tego co robimy możemy nadać temu głęboki sens. Kluczową role sensu w walce z pojawiającymi się przeciwności losu opracował austriacki psycholog Victor Frankl, twórca logo terapii. Bardzo dokładnie opisał on rolę „sensu” w obliczu tragedii holokaustu w swojej bestsellerowej książce „Człowiek w poszukiwaniu sensu”. Wynika z niej, że poczucie sensu odgrywa krytyczną rolę w życiu każdego z nas, a w jego konkretnym wypadku pozwoliło uratować życie w rzeczywistości obozu śmierci. Według Frankla poczucie sensu uzyskujemy tylko biorąc pełną odpowiedzialności za nasze decyzje.
Sprowadzając to do obszaru pracy czy pasji warto poszukać rzeczy, które nas pasjonują i dają poczucie sensu, czyli takie w których to my decydujemy i bierzemy za ich realizację pełną odpowiedzialność. Jeśli chcemy to osiągnąć potrzebne są odważne działania, które napędzane są chęcią zmiany. Czy jednak podejmowanie odważnych decyzji nawet jeśli są napędzane chęcią zmiany przychodzi nam z łatwością?
Odważne działanie łatwo powiedzieć
Zacznę od jednego z moich ulubionych acz przewrotnych cytatów Henrego Forda „Jeżeli myślisz, że coś możesz lub czegoś nie możesz, za każdym razem masz rację”. Co oznacza ze możesz ten mur przebić, ale równie dobrze możesz tego nie zrobić. Bardzo dużo, ale oczywiście nie wszystko zależy od naszego nastawienia. Nasze nastawienie jest kluczowe, ale oczywiście nie przez przypadek jesteśmy aktualnie w części filozofii Woda TLEN iSen gdzie kluczową rolę odgrywa DZIAŁANIE. Dopiero odważne działanie to prawdziwy TLEN dla zmiany. Takie działanie trzeba jednak umieć odróżnić od brawury. Odważne działanie jest nacechowane dojrzałością i wiedzą. Nie ma nic wspólnego z nieprzemyślanym ryzykiem. Ryzyko istnieje zawsze, ale tylko przemyślane i odważne działanie staje się katalizatorem realizacji naszych pasji i zamierzeń. To czego możemy być zatem pewni to, że droga do pracy z pasją będzie od nas wymagać odważnych decyzji. Czeka nas jednak nagroda, o której piszę na samym początku cytując słowa Konfucjusza, iż „[..] nie przepracujesz ani jednego dnia dłużej”.
Nie muszę chyba już nikogo przekonywać, że warto być odważnym i podjąć działanie mające na celu zainicjowanie procesu zmiany. Chciałbym w tym miejscu, jednakże uspokoić, że odważne działanie wcale nie musi oznacza gwałtownych zmian. Za gwałtownością stoi właśnie brawura.
Czyli czym tak na prawdę jest odwaga?
Zdjecie Micah Sammie z Unspleash
Tutaj z pomocą ponownie wrócę do moich ulubionych Stoików. Jak wspominałem we wcześniejszych wpisach - ODWAGA to jedna 4 najważniejszych cnót stoickich. Z definicji oznacza ona zaangażowanie, twórczy wysiłek oraz wewnętrzna pracę nad sobą. Zwróć uwagę ze już w samej definicji odwagi jest twórczy wysiłek. Powiedzenie sobie „jestem odważny” jest początkiem na drodze do pozytywnej zmiany i prostej drogi, aby pozostawić po sobie twórczy ślad. Jeśli do tego dołożymy systematyczną “pracę nad sobą” proces twórczej odważnej zmiany rozpocznie się krok po kroku. Tempo powinniśmy dostosować do naszej tolerancji na ryzyko, nie ma potrzeby nadmiernego pośpiechu. Niezależnie od tempa pracy nad sobą zawsze warto mieć pod ręką swój własny sposób na utrzymywanie silnej motywacji do zmiany, aby nasza tolerancja na ryzyko nie usadziła nas ponownie w wygodnym fotelu codzienności. Zasiąść tam jest bardzo prosto stąd skuteczna forma ciągłej motywacji jest kluczem do sukcesu.
Jako element motywacyjny u mnie najlepiej sprawdza się pozytywna wizualizacja. Dzięki asocjacji podejmowanych działań z wyobrażeniem sobie jak to już będzie, kiedy dzięki pracy z pasją uda się pozostawić twórczy ślad mogę dalej odważnie szukać sposobów, aby nie dać się usadzić we wspomnianym fotelu. Mam nadzieję ze po przeczytaniu tego fragmentu już wiesz, jak ruszyć „odważnie do celu” aby więcej „nie pracować”? Ale czy na pewno o to chodzi?
Pracować czy nie pracować o to jest pytanie
Szekspir w Hamlecie zadał podobne pytanie jednak odpowiedź w tym przypadku jest według mnie dość oczywista. Zdecydowanie pracować! Pozostawienie twórczego śladu po sobie bez pracy jest niemożliwe. Dodatkowo ślad ten będzie wyryty w kamieniu, a nie na piasku, jeśli to co będziemy robić będziemy robić z pasją. Każda osoba, która zakłada, że długoterminowe „nic nierobienie” dostarcza wyłącznie życiowe przyjemności jest w błędzie. Z fazy błogiego lenistwa przechodzimy do znudzenia, apatii, braku akceptacji siebie, które bardzo często może się przerodzić w depresję. Odpoczynek od pracy jest integralną i istotną częścią filozofii Woda Tlen iSen, natomiast musi systematycznie przeplatać się z DZIAŁANIEM. Jeśli tak się nie dzieje to w naszym życiu brakuje odpowiedniego bilansu energii intelektualnej.Prędzej czy później przerodzi się to we frustrację, spadek poczucia sensu i brak harmonii.
Skoro już wiemy, że warto pracować i to najlepiej z pasją to pojawia się pytanie, co należy zrobić i czy to jest w ogóle możliwe, aby to co robimy zamienić na pasjonujące zajęcie. Po pierwsze, dopóki nie spróbujesz nie wiesz. Spotykałem ludzi bardzo różnych zawodów i przeróżnego wykształcenia i zawsze znalazłem kogoś kto uwielbiał to co robił oraz kogoś kto wykonywał swoją pracę ze smutnego obowiązku. Poznałem mechaników samochodowych, pracowników gastronomii, kierowców , którzy uwielbiali swoją pracę jak również lekarzy, managerów czy nauczycieli, którzy porzucali wymarzoną wcześniej pracę, gdyż nie znajdowali w niej pasji.
Jeśli szukasz inspiracji czy w twojej profesji da się pracować z pasją łatwo możesz ją znaleźć. Wystarczy sprawdzić, jak inne osoby pracujące w twoim zawodzie bądź w obszarze twoich zainteresowań przemieniają swoją pracę w pasję. Te osoby bardzo często dzielą się swoją pasją w interesujący sposób z innymi. Cokolwiek robisz znajdziesz kogoś takiego w Internecie, a co może być zaskakujące również w swojej okolicy. Dodatkowo odkryjesz, że te osoby często znajdują sposób, aby nie tylko dzielić się swoją pasją, ale i na tym zarabiać.
Właśnie czy pasja zawsze musi oznaczać zarabianie?
Jeśli szukasz sposobu, aby pozostawić po sobie twórczy ślad skupianie się na tym jak to skomercjalizować może być początkiem końca świetnego pomysłu. Bez szybkich efektów łatwo się zniechęcić i poddać. Zacznij od tego, że ma to być pasjonujące wprowadzające Ciebie w stan „flow” doświadczenie. Stan „flow” to doznanie pomiędzy euforią a głęboką satysfakcją, któremu towarzyszy utrata poczucia czasu i całkowita wolność. Nie przegap tego momentu uznając go za wypadek przy pracy. Niech stan „flow” stanie się normą. Takiego stanu i działania z pasją życzę każdemu, a droga do zarabiania sama się otworzy. Oczywiście, jeśli jest to koniecznie potrzebne, gdyż nie wszystko zawsze trzeba przeliczać na pieniądze. Nie każdy może sobie na to pozwolić, ale każdy może spróbować. Zostaw twórczy ślad niezależnie od wieku i wykształcenia a Twoje życie nabierze jeszcze więcej sensu i harmonii.
Tworzenie treści zostawia twórczy ślad
Zdjecie Priscilla du Preez z Unspleash
Dla mnie odkryciem pracy z pasja stało się pisanie. Wymagało to dużo odwagi, aby mój babiloński mur obawy przed przysłowiowym przelewaniu myśli na papier został zburzony. Pisanie stało się dla mnie swoistą odskocznią od codziennej pracy zawodowej i niespodziewanym pasjonującym zajęciem. Dodatkowo okazało się, że tworzenie treści jest bardzo ciekawym i prostym sposobem pozostawienia po sobie twórczego śladu. Wymaga ono od osoby piszącej (co nie jest takie proste i oczywiste na samym początku) umiejętności systematycznego zarezerwowania czasu tylko z samym sobą. Poza tym niewiele potrzeba. Do samego dzieła tworzenia wystarczy notes papierowy (bardzo polecam nie odrzucać tej opcji nawet jako element uzupełniający) i dowolne urządzenie elektroniczne (przyznam się, że osobiście łączę jedno i drugie).
Swoje pisanie rozpocząłem od dziennika nazywanego przez stoików przeglądem siebie. Każdego kto się z tym nie spotkał zachęcam, aby do codziennej rutyny wprowadzić przegląd siebie. Gwarantuje, że pozytywne efekty pojawią się bardzo szybko. Co do zasady przegląd siebie jest to swoisty rachunek minionego dnia oraz zaplanowanie nadchodzącego. W przypadku minionego dnia głównym celem jest refleksja nad tym co się wydarzyło składająca się z poszukania pozytywnych wydarzeń czy zachowania w stosunku do nas innych ludzi, za które możemy być wdzięczni. Chodzi również o zidentyfikowanie także naszych negatywnych zachowań, które wymagają poprawy i dalszej pracy nad sobą. W przypadku kolejnego dnia przegląd siebie dedykowany jest na zaplanowanie tego co ma się wydarzyć oraz mentalne przygotowanie na potencjalne wyzwania, których możemy stać się uczestnikiem. Przelewanie tych myśli na “papier” (w tym celu korzystam tylko z dziennika papierowego) jest nie tylko silnie wspierające, jeśli chodzi o mój rozwój osobisty, ale dodatkowo jest niesamowicie uwalniające, jeśli chodzi łatwość pisania.
Czy takie zapiski mogą mieć wartość? Oczywiście, w moim wypadku główna wartość polega na tym, że pozwoliły mi się rozpisać (przełamać mur) tak, że chce się więcej i więcej. Trzeba też niestety “uważać” :-) . Przykładem osoby, która pisała dziennik był cesarz Marek Aureliusz. Z tego dziennika powstała książka, który stała się klasyką literatury stoickiej i nie tylko. W intencji autora miały to być zapiski tylko dla niego, które zgodnie z jego wolą miały zostać zniszczone po śmierci. Tak się na szczęście nie stało dzięki czemu “niestety” bez swojej zgody, Marek Aureliusz pozostawił bezcenny twórczy ślad w postaci „Rozmyślań”.
Taka jest właśnie magia pisania, która jest” jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz co się trafi” parafrazując Winstona Grooma autora książki “Forest Gump”. Mnie ta magia skłoniła do odważenia się i próby napisania własnej książki, która powstaje równolegle do tego bloga. Niezależnie od tego ja ją ocenisz moje treści pisanie sprawia mi olbrzymią przyjemność, czuje odkrycie pasji, która pozostawi po mnie ślad. Ocenę jak bardzo twórczy pozostawiam każdemu z Was. Jeśli pozostawianie twórczego śladu na piśmie to nie Twoja bajka jest wiele innych form ekspresji i tworzenia, które warto wziąć pod uwagę.
Kolejną z nich jest tworzenie podcastów. Jest to bardzo dynamicznie rozwijająca się dziedzina, która zyskuje coraz większą popularność na świecie, a także w Polsce. Forma podobnie jak sama nazwa jest bardzo interesująca. Etymologia słowa podcast pochodzi od połączenia słów iPod i „broadcast” i pojawiła się w 2004 roku. Ze względu na kontrowersje prawne używania słowa „Pod” kojarzonego z zastrzeżoną nazwą firmy Apple „iPod” pojawia się również inna wersja pochodzenia Pod (Personal on demand – tłum: osobiste na żądanie). Niezależnie od pochodzenia warto się zainteresować podcastami zarówno jako źródła wiedzy ciekawych inspirujących autorów (tutaj uwaga na dobór, gdyż ilość zazwyczaj nie idzie z jakością), ale również miejsce do tworzenia własnych treści. W tym miejscu polecam książkę “Podcaster” Radosława Budnickiego, która w przystępny sposób opowiada historię Radka w drodze do bycia podcasterem oraz zawiera wiele ciekawych rad jak zacząć i działać w tej formie wyrażania siebie. Osobiście uważam, że formuła podcastu dobrze odpowiada dzisiejszym potrzebom poszukiwania prostej formy, która jednocześnie bardzo często jest autentycznym przekazem autora a nie wykreowaną przez sztuczną inteligencję generyczną treścią.
Wysiłek umysłowy nie mniejszy niż fizyczny
Zdjecie Toan Nguyen z Unspleash
Ktoś kto nigdy dobrze nie zaprzągł swojej głowy do myślenia nie uwierzy, że wysiłek umysłowy może być tak meczący jak fizyczny. Zapewne nie raz mieliście wrażenie, że głowa paruje jak by się w niej gotowała woda. Silne emocje, kumulacja zbyt wielu tematów w jednym czasie oraz stres bardzo często generują to silne zmęczenie. Pomimo, że powinniśmy unikać takiego zmęczenia w żadnym wypadku nie powinniśmy rezygnować z wysiłku umysłowego. Poza budowaniem nowych połączeń neuronowych istnieje fundamentalna wartość w wysiłku umysłowym.
Zacznijmy od przypomnienia sobie definicji słowa wysiłek, aby tą wartość lepiej zrozumieć. Słowo WYSIŁEK Składa się z trzonu SIŁA oraz przedrostku WY. Połączenie tego razem wskazuje, że wysiłek to nic innego jak wykreowanie w sobie siły do działania. Także niezależnie od tego czy dotyczy to fizyczności, duchowości czy intelektu potrzebujemy wysiłku. „Dobry” wysiłek, który powstaje w celu realizacji naszych celów i wartości jest kluczowy i niezbędny, gdyż daje siłę do działania. W tym miejscu warto zadać sobie pytanie jak zoptymalizować wszystkie nasze działania, aby być jak najbardziej efektywnym i czas przeznaczony na ten wysiłek wykorzystać w optymalny sposób. Z pomocą przychodzą rozwój technologii, globalnie skalowane narzędzi pracy oraz co bardzo istotne zmiana paradygmatu myślenia o pracy.
Podjęcie odpowiednich działań w tych obszarach może doprowadzić nas nie tylko do skrócenia czasu pracy, ale spowodowania, że będziemy bardzo kreatywni. Temat ten podjął Tim Ferriss w swoim bestselerze „4 godzinny tydzień pracy”, gdzie pokazuje, jak udało mu się stworzyć system pracy który w całym tygodniu zajmuje mu tylko 4 godziny. Wygląda nieprawdopodobnie a jednak Tim pokazuje różne sposoby na to, aby właśnie tak się stało. Kumuluje swój cały wysiłek na to, aby skupienie, automatyzacja procesów i outsourcing przyniosły takie efekty.
Podsumowując nawet najciekawsza pasja bez odpowiednio zaplanowanego wysiłku nie nabierze swojego prawdziwego charakteru. Istotą działania i tworzenia jest wysiłek choćby nawet okrojony do wyidealizowanych 4 godzin. Jeśli zatem obietnica Kartezjusza z początku rozdziału dała Ci nadzieję na brak wysiłku i odpoczynek muszę Cię wyprowadzić z błędu. Dopiero w ostatnim filarze „filozofii” WTiS czyli ŚNIE [REGENERACJA] jest czas na odpoczynek.
Tymczasem wysilaj się ile się tylko da i angażuj w pracę z pasją. Pozwoli Ci to w pełni skorzystać z dobrodziejstw DZIAŁANIA [TLEN’u] twojej ENERGII INTELEKTUALNEJ.
WSKAZÓWKI:
- Działanie energii intelektualnej objawia się w pracy z pasją.
- Dzięki pracy z pasją dużo łatwiej jest nam zostawić po sobie twórczy ślad.
- Mur pomiędzy pasja a rutynową pracą jest w naszej głowie i tylko my możemy go przebić działając z odwagą.
- Życie bez pracy to mit, który zazwyczaj źle się się kończy.
- Prawdziwa pasja zaczyna się tam, gdzie stan „flow”, nie przegap go.
- Jak wiele może być twórczego śladu w tworzenie treści dla siebie i innych może zaskoczyć samego piszącego.
- Nic nie wydarzy się bez wysiłku jest on niezbędny i w pełni zintegrowany z twórczym działaniem.