WTiS_10 - Rozwój osobisty
„Żyj tak, jakbyś miał umrzeć jutro. Ucz się tak, jakbyś miał żyć wiecznie”
- Mahatma Gandhi
Budowanie ENERGII INTELEKTUALNEJ (SOPHIA) stanowi integralną część “filozofii” Woda, Tlen iSen. Rozwój jest wpisany w naszą naturę i bez niego mamy poczucie, że czegoś ważnego nam brakuje. Oznacza to, że jest on istotnym elementem do szczęśliwego i harmonijnego życia. Codzienne BUDOWANIE naszej wiedzy, która jest źródłem energii intelektualnej jest zatem niezbędne. Starajmy się uczyć każdego dnia. Tylko takie podejście pozwala nadążać za zmieniającą się rzeczywistością, unikać poczucia odosobnienia czy wykluczenia. Można śmiało powiedzieć, że deficyty w obszarze ciągłego zdobywania wiedzy mają istotny wpływ na ubytki w energii intelektualnej. Co za tym idzie na całkowitą energię witalną (QI) jak również co za niesamowity zbieg okoliczności naszego wskaźnika inteligencji IQ.
Lekceważenie potrzeby ciągłego uczenia jest bardzo niebezpieczne. Może ono przyśpieszyć procesy starzenia oraz demencję. Na te ryzyka narażają się osoby, które nie są otwarte na poznawanie świata a swój proces uczenia zatrzymały na etapie edukacji szkolnej. Dlatego uczenie się oraz ciągłe poszerzanie wiedzy nie może być tylko domeną okresu edukacji. Realnie powinniśmy się uczyć przez całe życie, a z upływem lat przykładać do tego coraz więcej uwagi. Trzeba mieć świadomość, że z wraz z wiekiem będzie erodować nasza aktywność umysłowa oraz nadążanie za coraz szybciej zmieniającą się rzeczywistością. Tylko ciągła stymulacja mózgu jest w stanie spowolnić te procesy. Czy to nie są wystarczające argumenty aby “uczyć się jak by się żyło wiecznie” ?
Zdjęcie Joseph Agboola z Unsplash
Edukacja to obowiązek, przywilej czy wyróżnienie
Obowiązek szkolny kończy się wraz z ukończeniem szkoły podstawowej, czyli już w wieku ~16 lat. Dlaczego zatem uczymy się dłużej? Bardzo często nie mamy innego wyboru. Szkoła średnia a nawet studia są konsekwencją wymogów społecznych oraz bardzo często oczekiwań i ambicji rodziców. Z czasem jednak zaczynamy rozumieć, że coś co dla nas wydaje się obowiązkiem dla wielu może być przywilejem. Pomimo tego, że kaganek oświaty przez ostatnie dziesięciolecia zaczął niezależnie od pochodzenia czy majątku rozświetlać życie coraz większej ilości ludzi, wciąż wskaźnik analfabetyzmu na świecie wynosi ~ 14% co oznacza 1,6 mld ludzi nie umiejących czytać i pisać.
Myśląc zatem o nauce mającej na celu zdobycie wyższego często prestiżowego wykształcenia wydaje się to być swoistym wyróżnieniem. Prawdziwe odkrycie pojawia się jednak dopiero z czasem. Dzisiaj już wiemy, że jeśli chcemy sprostać wyzwaniom i zrozumieć mechanizmy jakie już funkcjonują i będą funkcjonować w XXI wieku, edukacja i zdobywanie wiedzy jest obowiązkiem a nie przywilejem czy wyróżnieniem. Obowiązkiem, który nie kończy się wraz z ukończeniem edukacji szkolnej, powinien trwać przez całe życie i przerodzić się w potrzebę ciągłego osobistego rozwoju.
Rozwój osobisty nie taki oczywisty
Z perspektywy “filozofii” WTiS rozwój osobisty odgrywa bardzo istotną rolę jako jeden z kluczowych „puzzli” szczęśliwego i harmonijnego życia. W obecnych czasach „rozwój osobisty” został zaszufladkowany jako przestrzeń dla motywacyjnych książek i mówców. Jak w każdej dziedzinie kluczem jest odpowiedni dobór autorów i treści co już jest nie lada wyzwaniem i wymaga dobrej orientacji.
Aktualnie możliwości poszerzania swojej wiedzy są praktycznie nieograniczone. Do tego „rozwój osobisty” w dowolnej dziedzinie może być bezpłatny. Webinary, darmowe kursy online, podcasty czy przeróżne darmowe aplikacje pozwalają w oczywisty sposób zdobyć dowolną wiedzę. Czy jest to jednak takie oczywiste?
Niestety nie !
Są trzy istotne zagrożenia:
Pierwsze dotyczy dostępności do praktycznie niekończących się ilości informacji. To duże zagrożenie, gdyż bez dobrej selekcji i skupieniu na naprawdę potrzebnych informacjach, będziemy się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć - bez końca. Wydawałoby się że to o to chodzi ale czy masz wrodzoną zdolności, aby zostać wszystko wiedzącym omnibusem?
Drugie zagrożenie, na które chciałem zwrócić uwagę to “darmowy nieograniczony” dostęp. O ile da się znaleźć bardzo dużo wartościowych treści praktycznie na każdy temat to zazwyczaj ich autorzy najbardziej istotną część przekazują już w komercyjny sposób. Trudno się dziwić taki jest model biznesowy w sieci - nic nie ma za darmo. Dlatego pamiętajmy, że to co w całości jest za darmo jest z reguły bardzo generyczne, mocno ogólne czasami niestety jakościowo bardzo słabe. Dodatkowo w przypadku “darmowych treści” bardzo często płacimy inną walutą niż pieniądze czyli “naszą uwagą” a stąd prosta droga do bycia zmanipulowanym.
Trzecie zagrożenie - według mnie najważniejsze - to ryzyko związane z brakiem zachowanie odpowiedniego bilansu pomiędzy teorią i praktyką. Jeśli skupimy się tylko na zdobywaniu wiedzy staniemy się mistrzami teorii, których w niedługim czasie w prosty sposób zastąpi sztuczna inteligencja. Praktyka zdobytej wiedzy powinna stanowić 80% czasu jaki poświęcamy na zdobywanie nowych umiejętności - nie lekceważmy tego.
Jeśli wyeliminujemy powyższe zagrożenia pozostaje nam tylko znaleźć swój sposób na bycie systematycznym w swoim rozwoju osobistym - zarówno w obszarze zawodowym jak i prywatnym. Aby sprostać temu zadaniu z pomocą przychodzi metoda małych kroków. Jej esencją jest zdobywanie każdego dnia tylko 1% potrzebnej wiedzy. To niewiele ale dzięki systematyce i podziałowi na drobne fragmenty doprowadza w dłuższym horyzoncie czasowym do skonsolidowania i zdobycia całej niezbędnej wiedzy. Bycie lub nawet tylko poczucie bycia “ekspertem” w jakiejś dziedzinie daje dużo satysfakcji i wpływa w sposób zbawienny na nasz mózg.
Pozwól, aby Twój rozwój osobisty został wzmocniony DZIAŁANIEM (praktyką) a następnie ugruntowany REGENERACJĄ (relaksem) a Twoja Energia Intelektualna nabierze innego wymiaru.
Ale czy nasz umysł jest wystarczająco wydajny i na to gotowy?
Zdjęcie Egor Litvinov z Unsplash
Piękny umysł, ale czyli wydajny
Jaki jest sens się uczyć i zdobywać wiedzę, jeśli każdą informacje mamy na wyciągnięcie ręki w Internecie a sztuczna inteligencja (AI) da nam gotowe rozwiązania w chwilę po zadaniu pytania. Historia świata pokazuje, że każde kolejne pokolenie nadbudowywało na wiedzę i umiejętności swoich przodków dzięki kreatywnemu myśleniu i łączeniu nie oczywistych faktów.
Prawdziwa historia Johna Nasha opisana w filmie „Piękny umysł” choć w dość tragiczny sposób pokazuje jednak jak nieprawdopodobne możliwości twórcze, kreatywne a także regeneracyjne znajdują się w naszej głowie. Wykorzystujmy zatem „piękno” naszego kreatywnego umysłu po to, by korzystając z niekończących się pokładów dostępnej wiedzy wykorzystywać tak algorytmy sztucznej inteligencji by nam służyły a nie nas zastąpiły. Nad naszym “pięknym” umysłem można pracować, aby był jeszcze piękniejszy. Oczywiście nie chodzi tutaj o mit, który twierdzi ze aktualnie wykorzystujemy tylko 10% mózgu. Mit, który jest silnie propagowany przez „motywacyjnych coachów”, dla których przysłowiowym dopalaczem był film science-fantasy Lucy. W filmie tym reżyser Luc Besson stworzył obraz, który przekonywał, że wraz procentowym wzrostem wykorzystania mózgu pojawiają się wręcz nadprzyrodzone zdolności. Jest to udowodniona nieprawda. Gdyby nasz najważniejszy mięsień (mózg) nie pracował w 100% swojej powierzchni jest on na tyle leniwy i energetycznie efektywny, że 90% mózgu ewolucyjnie po prostu by zniknęło.
Jeśli jednak nasz mózg pracuje w 100% czy możemy poprawić jego wydajność i zwiększyć jego potencjał. Oczywiście że tak, ale wymaga to jak zawsze ciągłej pracy polegającej na budowaniu coraz większej ilości połączeń neuronowych. To sprawia, że nasz mózg zużywa mniej energii na przetwarzanie informacji i dzięki temu pracuje wydajniej. Budowanie tych połączeń odbywa się w momencie uczenia nowych rzeczy, najlepiej różnorodnych, czyli takich które aktywują obie półkule mózgu. Nie jest to intuicyjne, ale uczenie się nowego języka obcego, czytanie książek, gra na instrumencie czy pismo odręcznie stymulują powstawanie nowych sieci neuronowych, gdyż wprawiają w ruch obie półkule. Dzięki temu zwiększamy naszą wyobraźnię, kreatywność, nieszablonowe myślenie oraz inteligencja emocjonalną. Są to newralgiczne obszary, w których sztuczna inteligencja jeszcze długo a miejmy nadzieje, że nigdy nas nie zastąpi.
Jak nadążyć za tempem zmian
Tempo zmian i rozwoju ludzkości jest oszołamiające. Jak za tym wszystkim nadążyć, w którym kierunku zainwestować swój czas i energię, aby autobus z napisem przyszłość nam nie odjechał. Jeśli spojrzymy na tempo w jakim rozwija się człowiek przez ostatnie dekady następuje niespotykane przyśpieszenie. Przez lata od epoki zbieraczy i łowców poprzez epokę agrarną aż do końca średniowiecza życie ludzi podczas jednego pokolenia nie ulegało zmianie. Dzięki rozwojowi druku przez Jana Gutenberga w 1450r będącego katalizatorem renesansu utrwalanie i przekazywanie wiedzy nabrało tempa. Następnie wraz z przyśpieszającą rewolucją techniczną tempo rozwoju stało się geometryczne. Wraz z rozwojem humanizmu i nauki postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości uległo drastycznej zmianie i stymulowało jeszcze szybsze tempo zmian. Technologia i nauka rozpoczęły wspólną podróż, która w 1969r pozwoliła Nailowi Armstrongowi wylądować na Księżycu. To wszystko spowodowało, że jedno pokolenie ludzi jest obecnie w stanie podczas własnego życia zobaczyć istotne zmiany zarówno, jeśli chodzi o standard życia, drastyczne zmiany technologiczne oraz niestety klimatyczne.
Aktualnie jesteśmy świadkami kolejnej znaczącej rewolucji technologicznej w której neuronauka i sztuczna inteligencja tworzą podwaliny jutrzejszej cywilizacji. Właśnie, jutrzejszej? Cytując Sławomira Mrożka „Jutro to dziś tyle że jutro” mam nieodparte wrażenie, że jutro jest właśnie już dziś! Tempo zmian jest naprawdę niespotykane. Dzisiejsi 30 latkowie (pokolenie Y) urodzili się w czasach bez Internetu, mediów społecznościowych a chmura była kojarzona z deszczem, a nie miejscem przechowywania danych. Ciężko w to uwierzyć, ale premiera IPhone1 miała miejsce w 2007 r.
Tak szybkie zmiany powodują kolejne niespotykane zjawisko w przeszłości polegające na tym, że kilka pokoleń posiadających różne kompetencje technologiczne żyje w tym samym czasie. Jak ma się dzisiaj porozumieć „Baby boomer” pamiętający pralkę Frania jako szczyt luksusu z „pokoleniem Z”, które nie zna świata bez Internetu, a pralka idealnie, gdyby się sama dozowała, optymalizowała moment prania z kosztami energii, zużywała minimalną ilość wody a smartfonem z każdego miejsca na ziemi można by nią sterować. Jest to prawdziwe wyzwanie dla wszystkich. Stąd pojawia się istotne pytanie - jak za tym wszystkim nadążyć?
Fundamentalna odpowiedź na to pytanie jest taka, że nie musisz za tym wszystkim nadążyć.
Z jednej strony jest to po prostu niemożliwe z drugiej bardzo nie praktyczne. Bolączką dzisiejszego świata jest istotny nadmiar informacji podsycany technologicznie poczuciem strachu, że coś nas ważnego ominie (z angielskiego FOMO - Fear of missing out). To prosta droga do zagubienia, emocjonalnego wypalenia i coraz częściej depresji.
Jak zatem zaadresować konieczność budowania energii intelektualnej zapewniając sobie harmonijny rozwój osobisty i nie trafić do psychiatry?
Zdjęcie Dmitry Vechorko z Unsplash
Jak nie trafić do psychiatry?
Są trzy krytyczne pytania, na które trzeba odpowiedzieć, aby odpowiednio zaplanować swój harmonijny rozwój osobisty:
1/SILNE STRONY - w czy już jestem dobry, co mnie interesuje jakie działania wprowadzają mnie w stan „flow”
2/MEGA TRENDY - czy rozumiem jakie są aktualnie najważniejsze trendy w jakich rozwija się ludzkość (AI, bioinżynierią, ekologii wrazodnawialnymi źródłami energii, starzenie się społeczeństw) i który z nich jest najbliższy moim silnym stronom/zainteresowaniom
3/SPRAWCZOŚĆ - czy wiem, jak zarządzać priorytetami, realizacją celów i asertywnym mówieniem „nie” na wszystkie rozpraszacze
Szczera odpowiedź na te pytania pozwoli zdefiniować w jakich obszarach/dziedzinach zainwestowany czas na pogłębianie wiedzy i rozwój osobisty przyniesie najbardziej istotne rezultaty oraz czy mamy umiejętności jak skutecznie tą wiedzę przyswoić i wykorzystać.
Gdybyś jednak szukał uniwersalnych umiejętności jutra, nad którymi warto jest pracować niezależnie od trendów czy twoich zainteresowań z pomocą przychodzi Juwal Noach Harari. W swojej książce 21 lekcji na XXI wiek wskazuje czego powinniśmy się uczyć. Kompetencje jutra określa modelem „czterech K” na które składają się:
- umiejętności krytycznego myślenia
- komunikacji
- kooperacja
- kreatywność.
Wygląda na to, że aby odnaleźć się w obecnym świecie coraz bardziej istotne będą miękkie kompetencje niż rozległa specjalistyczna wiedza, której dostarczy nam w mgnieniu oka ChatGPT.
W obecnym materialistycznym i konsumpcyjnym świecie obok wskazanych przez Harariego kompetencji miękkich jest pewien obszar „twardej” wiedzy, który jest krytyczny i jednocześnie bardzo mocno zaniedbywany przez obecną edukację szkolną. Są to finanse osobiste. Czy tego chcesz czy nie wiedza z zakresu zarządzania finansami stoi u podstaw harmonii w twoim życiu. Braki w tym obszarze są zazwyczaj przyczyną poważnych kłopotów niezależne od tego jak wysokie są nasze zarobki. Przykład legendy boksu Mika Tysona jest doskonały. Ten znany bokser w 2003 roku ogłosił bankructwo przyznając, że ma 34 miliony dolarów długu przy wcześniejszych zarobkach z reklam i gaż bokserskich, które przyniosły mu wcześniej 400 milionów dolarów przychodu. Zdecydowanie jego finanse osobiste nie były tak silne jak prawy i lewy sierpowy. Zrozumienie podstawowego mechanizmu, że różnica pomiędzy naszymi przychodami, a kosztami jest źródłem do mądrego inwestowania stanowi fundament finansów osobistych. Ta podstawowa wiedza w długim horyzoncie czasu może doprowadzić nas do „wolności finansowej” opisanej w iście amerykańskim stylu w książce „Bogaty ojciec, biedny ojciec” przez Roberta Kiyosakiego. Opinie w przypadku tego typu książek są różne nie mniej wiedza z zakresu finansów osobistych jest bezcenna. Niestety jak wspomniałem wcześniej daleko jej szukać w szkole. Ja osobiście każdej osobie, która poszukuje wiedzy w obszarze finansów osobistych polecam polski podcasting i self-publishing, który w ostatnim czas bardzo ciekawie rozwinął się na naszym rynku. Tacy propagatorzy finansów osobistych jak Marcin Iwuć (Podcast – „Finanse Bardzo Osobiste” + książka „Finansowa Forteca”) czy Michał Szafrański (Blog „Jak oszczędzać pieniądze” + książka „Finansowy Ninja”) to sprawdzone i bardzo wartościowe adresy, aby zmierzyć się z wyzwaniem zapanowania nad swoimi finansami.
Gotowy na wyzwania, budowanie nowych kompetencji oraz poznawanie uroków nowego świata? Pamiętaj tylko aby poznawanie świata rozpocząć od poznania samego siebie!
Poznać samego siebie, ale jak?
„Poznaj samego siebie” to jedno z najbardziej znanych haseł starożytności. Taki napis znajdował się nad wejściem do świątyni Apolina, gdzie mieściła się słynna wyrocznia delficka. Jak ważne i trudne zarazem jest poznanie siebie wiadome zatem już od tysiącleci. Nie inaczej jest w obecnych czasach być może poznanie siebie jest nawet trudniejsze, gdyż jeśli chcemy poznać siebie musimy mieć dla siebie zarezerwowany czas. Czas, o którym ciągle mówimy, że mamy go za mało a fraza “jestem zarobiony” weszła na stałe do codziennego języka. Jak się okazuje zarezerwowanie czasu na rzeczy z pozoru istotne nie jest jednak takie trudne. Regularnie udaje nam się zaplanować czas dla innych szczególnie w życiu zawodowym. Jeśli chcemy załatwić ważne sprawy w pracy blokujemy sobie czas w kalendarzu. Bardzo często przygotowujemy się do spotkania, określamy temat rozmowy i zapraszamy odpowiednie osoby. Na spotkaniu staramy się słuchać empatycznie, zadajemy doprecyzowujące pytania, a bardzo często po spotkaniu podsumowujemy je sobie, aby nic nie umknęło. Na dobrze zaplanowane spotkanie mamy często przygotowany przez korporacje cały proces a co najważniejsze znajdujemy w codziennej gonitwie na to czas?
Jedocześnie zastanów się, kiedy ostatni raz miałeś umówione spotkanie z samy sobą, na którym w skupieniu i refleksyjnie poznawałeś siebie i zapisałeś to sobie w formie notatek czy dziennika? Nigdy? Ja zacząłem to robić kilka lat temu i śmiało mogę powiedzieć, że znam się już dużo lepiej, ale na pewno jeszcze nie do końca! W poznawaniu siebie a szczególnie silnych stron mogą Ci pomóc różne narzędzia psychologiczne takie jak test Gallupa, test 16 osobowościMBTI czy polski model FRIS. Podstawowe wyniki tych badań i ich analiza są bezpłatne. Jak zawsze, jeśli szukasz pogłębionych analiz trzeba za to zapłacić.
Poznanie siebie nie tylko dotyczy silnych stron, ważniejsze, być może najważniejsze jest jednak poznanie swoich wartości. Bez dobrego zrozumienia tego obszaru mamy duże ryzyko niepowodzenia, gdyż złamany kręgosłup moralny leczy się bardzo długo. Dlatego uważam, że ostatni obszar życiowej energii Energia Duchowa, czyli poczucie bycia spójnym ze swoimi wartościami odgrywa istotną role w osiągnięciu harmonii i szczęścia. O tym jak BUDOWAĆ(WODA) Energię Duchową i zdefiniować swoje wartości dowiesz się więcej w kolejnych wpisach.
WSKAZÓWKI:
Co warto z tego rozdziału zapamiętać
- Budowanie energii intelektualnej odbywa się poprzez nigdy niekończącą się edukację, która jest zarównoprzywilejem i obowiązkiem oraz powinna dotyczyć przestrzeni zawodowej jak i prywatnej.
- W rozwoju osobistym jest wiele zagrożeń najważniejsza jednak umiejętność dobrej selekcji źródeł wiedzy, gdyż tylko w ten sposób możemy być postrzegani jako eksperci w danej dziedzinie.
- Obok kompetencji twardych postaw na miękkie kompetencje przyszłości: krytyczne myślenie, komunikację, kooperację i kreatywność (4K)